10 Maja - Cud eucharystyczny w Głotowie
Nastarsze wzmianki o Głotowie pochodzą z 1290 r. Wtedy powstać tam miał pierwszy drewniany kościół pw. św. Andrzeja. Formalnie miejscowość została uznana w 1313 r. dokumentem lokacyjnym wystawionym przez warmińskiego biskupa Eberharda z Nysy (zm. 1326). W 1300 r. Głotowo napaść mieli ówcześnie jeszcze pogańscy Litwini. Być może towarzyszyli im Prusi, wygnani zaledwie pokolenie wcześniej z Pogezanii, próbujący powrócić do dawnych ziem rodzinnych. Głotowo zamieszkiwali wówczas zarówno potomkowie dawnych pogańskich Prusaków, już ochrzczeni, jak i nowi osadnicy. Gdy zorientowano się w niebezpieczeństwie jeden z nich wynieść miał z kościoła parafialnego cyborium z Najświętszym Sakramentem i zakopać je w ziemi, w niewielkiej odległości od świątyni. Wieś została doszczętnie spalona. Spłonął i kościół. Większość mieszkańców wybito, a wśród tych, którzy uratowali się uciekając w lasy, nie było owego męczennika, który ukrył Najświętszy Sakrament… Jak podaje tradycja ludowa, ów kielich-cyborium, po wielu latach, znaleźć miał podczas orki rolnik. Gdy wiadomość o niezwykłym znalezisku rozeszła się wśród mieszkańców okolic, przyjechał kapłan i puszkę z Hostią w uroczystej procesji przeniesiono do kościoła w Dobrym Mieście (6 km od Głotowa).
Jednak po pewnym czasie, jak niesie stare podanie, Hostia w niewyjaśniony sposób wróciła do miejsca, w którym została ukryta! Poczytano to za znak Boży, aby wznieść tam, na miejscu starego, spalonego kościoła św. Andrzeja nowy, tym razem murowany, z cegły i kamienia, ku czci Bożego Ciała. Najstarsze zapiski, wspominające „nadzwyczajne zajścia”, jakie miały miejsce w Głotowie, późniejsze cuda i otrzymane łaski – za przyczyną Najświętszego Sakramentu - z nim związane, pochodzą z dokumentu erekcyjnego wystawionego dla kolegiaty w sąsiednim Dobrym Mieście, w 1347 r. przez kolejnego biskupa warmińskiego, Hermana z Pragi. Odtąd popularność Głotowa jako celu pielgrzymek stale rosła, szczególnie po przyłączeniu Warmii do Rzeczypospolitej w 1466 r. Odnotowywano wiele niewytłumaczalnych uzdrowień, a pielgrzymi opuszczali sanktuarium pełni łask, udzielonych im tamże przez Opatrzność…
Kult Najświętszego Sakramentu w Głotowie nie uległ zachwianiu nawet w czasach protestanckiej reformacji. Najbardziej przyczynił się do tego jeszcze jeden niezwykły wypadek związany z miejscowym sanktuarium. A mianowicie pod koniec 1596 r. z sakramentarium, czyli specjalnego miejsca do przechowywania Najświętszego Sakramentu (pełniącego podobną rolę do tabernakulum), skradziono konsekrowaną Hostię. Znaleziono Ją nienaruszoną po ok. pół roku, pod mostem między Dobrym Miastem, a oddaloną o 6 km wsią Praślity… Ruchowi pątniczemu nie zaszkodziły nawet wojny szwedzkie w XVII i XVIII w., szczęśliwie omijając Głotowo.
Nie zaszkodziły i zarazy nawiedzające cyklicznie te tereny, nawet gdy w 1709 r. Głotowo dotknęła straszliwa dżuma, powodując spustoszenie – wieś się wyludniła…
Z czasem niewielki, XV-wieczny kościółek przestał wystarczać… W pierwszej połowie XVIII w. zbudowano więc nową, barokową świątynię - Sanktuarium Najświętszego Sakramentu - które do dziś służy wiernym. Powstał nowy ołtarz główny, a do bocznych wykorzystano ołtarze ze starego kościółka. Całe bogate wnętrze sanktuarium miało ukazywać – i ukazuje do dziś - teologię Eucharystii.