8 Maja - Cud eucharystyczny w mieście Offida we Włoszech
Kobieta o imieniu Ricciarella (czyt. Ricziarella) głęboko cierpiała z powodu obojętności swego męża i dokładała wszelkich starań, by przywrócić zgodę i miłość w rodzinie. Pewnego dnia ktoś obiecał jej powrót harmonii rodzinnej, jeśli spełni następujący czyn: miała przynieść Komunię świętą do domu i ogrzewać ją nad ogniem, aż zamieni się w proszek. Następnie miała zmieszać ją z pokarmem męża. Zdesperowana kobieta posłuchała rady i przyniosła z kościoła Hostię, którą wyjęła z ust po Komunii świętej. Położyła ją na półkolistej, podobnej do dachówki płytce i podeszła do ognia. Jednak konsekrowana Hostia, zamiast się skruszyć w proch pod wpływem ognia, jak tego oczekiwała kobieta, przemieniła się we fragment krwawiącego ciała. Kobieta w popłochu posypywała płytkę popiołem i polewała roztopionym woskiem, lecz nic nie mogło zmienić faktów. Na zakrwawionej płytce pozostawał niezmiennie fragment ciała. Zdjęta ogromną grozą na widok popełnionego świętokradztwa zerwała ze stołu wyszywany obrus, owinęła w niego płytkę z Hostią i wybiegła do stajni, gdzie zakopała zawiniątko w gnojowisku.
Wieczorem tego dnia jej mąż odprowadzał konia do stajni. Tuż przy progu zwierzę nagle zatrzymało się i z uporem opierało się przed wejściem do środka. Dopiero straszliwe razy bata zmusiło zwierzę do
przestąpienia progu. Koń wchodził jednak bokiem. Sprawiło to wrażenie jakby ciągle spoglądał w stronę gnojowiska. Porywczy mężczyzna wpadł w szał i oskarżył żonę o rzucenie czaru na stajnię i zwierzę. Strwożona kobieta zaprzeczała, jakoby miała z tym cokolwiek wspólnego, zatrzymując tajemnicę dla siebie. Przez siedem lat Najświętszy Sakrament leżał ukryty w stajni. A przez wszystkie te lata, zwierzęta wchodziły do stajni bokiem, z głową zwróconą, jakby na znak szacunku, w stronę gnojowiska.
Biedna kobieta nie zaznała szczęścia, na które tak liczyła, a ponadto, co dnia przeżywała straszliwe udręki i wyrzuty sumienia. W końcu postanowiła wyznać grzech na spowiedzi. Spowiednikiem okazał się sam przeor zakonu augustianów Lanciano, pochodzący z miasta Offida. Gdy kobieta uklękła przy konfesjonale, wstrząsana szlochem, nie była w stanie wymówić słowa. Wreszcie zdobyła się na wypowiedzenie prośby, by pomógł jej wyznać grzechy. Zakonnik zaczął zatem wymieniać różne możliwe występki przeciw przykazaniom. A wobec ciągłego milczenia penitentki stwierdził wreszcie: „Wymieniłem wszelkie grzechy ludzkie; nie wiem coś mogła uczynić. Bhyba, że zabiłaś Boga”. „To jest właśnie mój grzech! – krzyknęła kobieta. „Ja zabiłam Boga!”. I wreszcie opowiedziała o swoim występku. Spowiednik, chociaż całkowicie zaszokowany tym, co usłyszał, udzielił rozgrzeszenia i zdecydował się odzyskać Hostię.
Odziany w szaty liturgiczne, kapłan udał się do domu kobiety, wszedł do stajni i nie zważając na brud, sam odrzucił nawóz. Wkrótce, ze zdumieniem odkrył, że obrus, płytka oraz Najświętsza Eucharystia nie nosiły jakiegokolwiek śladu zanieczyszczenia. Z radością w sercu pośpieszył do klasztoru. Za pozwoleniem przełożonych następnie udał się z relikwiami do swego rodzinnego miasta Offida, na konsultacje z innym kapłanem i grupą wybitnych osobistości. Wszyscy jednomyślnie uznali, że cudowna Hostia zasługuje na najwyższą cześć i adorację w specjalnym relikwiarzu. Po otrzymaniu w darze wielkiej ilości srebra, zdecydowano się zamówić wykonanie relikwiarza przez mistrzów z Wenecji. Relikwiarz miał być wykonany w kształcie krzyża, zawierać fragment drewna z Krzyża Chrystusa oraz cudowną Hostię.
Wenecki artysta, któremu zlecono wykonanie relikwiarza, najpierw został zobowiązany przysięgą do zachowania tajemnicy i dopiero wtedy przejął w swe ręce kielich. Natychmiast jednak powaliła go choroba. Okazało się, że był on w stanie grzechu ciężkiego. Dopiero po przystąpieniu do spowiedzi świętej odzyskał zdrowie i zaczął prace. Gdy relikwiarz był gotowy, fragment Krzyża i cudowna Hostia zapieczętowane zostały w osobnych kryształach i przekazane kapłanom, którzy bezzwłocznie wyruszyli w drogę powrotną. Artysta jednak nie dochował wiernie tajemnicy. Zdradził ją władzom miasta i zaproponował odebranie cudownych relikwii kapłanom, w celu pozostawienia ich w Wenecji. Władze miasta wysłały za kapłanami statek w ramach pościgu, z zamiarem przechwycenia relikwiarza na morzu. Plany te spełzły jednak na niczym, gdyż nagły sztorm uniemożliwił ich plany. Dopiero w porcie Ankona kapłani dowiedzieli się od weneckich kupców o podstępie i wręcz cudownym wybawieniu. Polecając się Opiece Bożej szczęśliwie dotarli do Offida. Wydarzenia te zostały spisane na pergaminie.
Srebrny krzyż zawierający cudowną Hostię umieszczono wysoko, nad głównym ołtarzem, w sanktuarium św. Augustyna w Offida, nazywanym także sanktuarium Cudownej Eucharystii. Obok, w szklanym pojemniku, wystawiona jest płytka z widocznymi plamami krwi, na której Ricciarella podgrzewała Hostię. Obrus, w który zawinięte była płytka i Hostia, jest również wystawiony pod szkłem. Na ścianach sanktuarium wymalowane są sceny przedstawiające cudowne wydarzenie.