12 Maja - Cud eucharystyczny w Viversel w Belgii
W 1317 roku dokonał się cud eucharystyczny w Viversel w Belgii, w małej miejscowości, gdzie nie ma nawet kościoła. Katolicy z tej miejscowości udawali się na Mszę św. do pobliskiej miejscowości Lummen. 2 czerwca 1317 roku kapłan z Lummen został wezwany do umierającego człowieka. Zabrał ze sobą olej do namaszczania chorych i trzy konsekrowane Hostie, które umieścił w małym cyborium. Wszedłszy do domu, chciał najpierw wyspowiadać chorego. Odstawił więc cyborium na stół znajdujący się w innym pokoju. Gdy skończył spowiedź, wziął cyborium, aby udzielić choremu Komunii św. Jednak zorientował się, że cyborium jest otwarte. Zaglądnął do środka i zobaczył, że Hostie są zakrwawione. Jak dowiedział się później podczas, gdy on był zajęty spowiedzią, do pomieszczenia weszli złoczyńcy. Zobaczyli cyborium, a że byli niewierzący, otworzyli je, aby zabrać Hostie z zamiarem ich sprofanowania. Kiedy jednak dotknęli Hostii, te zaczęły krwawić, a oni z przerażenia uciekli. Kapłan również się przeraził, kiedy zobaczył zakrwawione Hostie.
Zdumiony ksiądz, nie wiedząc jakie kroki poczynić, postanowił zwierzyć się miejscowemu proboszczowi. Ten z kolei polecił, aby przenieść Hostię do klasztoru cystersów, oddalonym około 50 km. Decyzja proboszcza wynikała najprawdopodobniej z tego, iż klasztor ten słynął z wielkiej świętości i pobożności. Proboszcz uznał, że będzie to miejsce godne dla tak cudownej Hostii. W czasie podróży napotkał stado owiec, które na jego widok przestały się paść i uklękły w milczeniu, pochylając głowy do ziemi na znak adoracji. Kiedy był już w pobliżu klasztoru, największy dzwon sam zaczął dzwonić. W kościele klasztornym o. Simon odprawiał Mszę św. i nie wiedział o przybyciu kapłana z Lummen. Jednak gdy przybyły kapłan wszedł do kościoła, o. Simon poczuł w sobie dziwną siłę i przyklęknął, oddając głęboki pokłon w stronę księdza. Na zakończenie Mszy św. przybyły kapłan położył cyborium z konsekrowanymi Hostiami na ołtarzu, aby pokazać je o. Simonowi i opowiedzieć, co się stało. W tym momencie wszystkie osoby w kościele ujrzały nad ołtarzem pięknego młodzieńca z koroną cierniową na głowie. Kolce korony cierniowej błyszczały jak diamenty. Był to specjalny znak od Zbawiciela, wybierającego to miejsce na swoje sanktuarium. W krótkim czasie klasztor stał się celem ogromnej liczby pielgrzymek.
Trzy krwawiące Hostie były przechowywane w klasztorze, wystawiane publicznie w relikwiarzu i każdego roku noszone w procesji podczas Bożego Ciała. Każdego roku z tej okazji dokonywały się uzdrowienia i miały miejsce kolejne cuda.
Podczas wybuchu rewolucji francuskiej, zakonnicy zmuszeni byli ukryć relikwie. Zamknięto je w pudełku z cyny i zamurowano je w prywatnym domu, gdzie znajdowały się aż do 1804 roku. Wtedy zostały przeniesione do Hasselt i wystawione w kościele św. Kwintyna, gdzie znajdują się do chwili obecnej. Natomiast w Viversel cud jest każdego roku uroczyście upamiętniany.